I Liceum Ogólnokształcące
im. Kazimierza Jagiellończyka
w Sieradzu

Historia szkoły

„Mury dla Jagiellończyka” – artykuł o szkole

Działo się w powiatowem mieście Sieradzu, województwa łódzkiego, dnia 13 lipca roku Pańskiego 1924, roku zmartwychwstania Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej szóstego, za prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, za prezesa ministrów i ministra skarbu Władysława Grabskiego, wojewody łódzkiego Mariana Rembowskiego, starosty sieradzkiego Henryka Kalińskiego i burmistrza Ignacego Mąkowskiego.

„My, Komitet Budowy Szkoły Średniej w Sieradzu, wybrany przez Wydział Powiatowy Sejmiku Sieradzkiego i przez Magistrat miasta Sieradza, spełniając od dawna odczuwane pragnienie naszych współobywateli, kładziemy kamień węgielny w tej niezłomnej wierze, że dzieło rozpoczęte w imię Boga i dobra Ojczyzny, doprowadzone zostanie do końca i że w dobie obecnej w najdalsze wieki służyć będzie jako świątynia wiedzy, sprawie wychowania przyszłych pokoleń na obywateli, wiernych Bogu i Ojczyźnie”.

Taka była treść aktu erekcyjnego (fragment) wmurowanego w fundamenty wznoszonego gmachu szkoły średniej w Sieradzu. Imponujący był przebieg uroczystości. Bezpośrednio po sumie w kościele farnym ruszył pochód na plac budowy. W długim szeregu kroczyła młodzież szkolna, harcerze, straż ogniowa, oddział policji, pracownicy więzienia, przedstawiciele wojska, kolejarze, organizacje kobiece, cechy i rzemieślnicy ze sztandarami, radni miejscy, przedstawiciele starostwa i innych władz i urzędników. Odliczyła się niemal całą sieradzka inteligencja i tłumy mieszkańców z miasta i okolicy. Po poświęceniu budowy i okolicznościowych przemówieniach: ks. W. Pogorzelskiego, starosty H. Kalińskiego i architekta powiatowego W. Ślósarskiego, rozprowadzano wśród zebranych kilkaset „cegiełek” na budowę gmachu.

Potrzebę pobudowania gmachu dla jedynej w mieście szkoły średniej odczuwano od lat. Należy pamiętać, że założone w 1915 roku Koedukacyjne Gimnazjum Filologiczne zostało pomieszczone w domu Gołębiowskiego przy rogu ulic Szewskiej i Żabiej, stąd przeniesiono je później do budynku przy ul. Dominikańskiej 9. Wysoki czynsz za wynajęcie pomieszczeń, ciasnota, złe warunki lokalowe i higieniczne, nie pozwalały na prawidłową realizację procesu dydaktycznego. Nic więc dziwnego, że już w 1919 roku sprawa wzniesienia budynków dla szkoły średniej w Sieradzu była przedmiotem troski obywateli miasta. W dniu 11 lutego tego roku Rada Miejska upoważniła magistrat do prowadzenia sprawy nabycia cerkwi prawosławnej na rzecz miasta celem użycia materiału (cerkiew zamierzano rozebrać) na budowę gmachu szkoły średniej oraz zainkasowania na ten cel gotówki pozostałej z czasów okupacji.

Wobec jednak wielu innych wydatków, zwłaszcza związanych z koniecznością obrony odzyskanej niepodległości, sprawą zajęto się dopiero w 1921 roku. Na posiedzeniu Rady Miejskiej w dniu 4 czerwca, z inicjatywy burmistrza I. Mąkowskiego i ławników miejskich, powstał projekt budowy gmachu szkoły średniej w Sieradzu. 28 V 1921 r. zawiązał się Komitet Budowy Szkoły Średniej w Sieradzu, w skład którego weszli przedstawiciele Magistratu, Rady Miejskiej i obywateli pod przewodnictwem naczelnika Urzędu Skarbowego Akcyz i Monopolów, Antoniego Kluge i Dyrektora Rozlewni Państwowego Monopolu Francziszka Chmielewskiego. Zadaniem komitetu bylo zebranie środków na budowę szkoły, jak i nadzór nad budową. Ponieważ jednak kasa magistracka była pusta, zwrócono się o pomoc i poparcie do miejscowego społeczeństwa. Już 1 VII 1921 r. wpłynęło na konto komitetu 176.200 marek dobrowolnych ofiar złożonych w Rozlewni Państwowego Monopolu. Dalsze ofiary pozwoliły na kupno 200.000 sztuk cegły, 25 m^3 drzewa i 1 wagon wapna.

21 XII 1922 roku Sejmik Powiatowy przejął na siebie wykonanie zamierzonego projektu i przeznaczył na cele budowy szkoły 226.400.000 marek. Ponieważ jednak, na skutek głębokiego kryzysu gospodarczego jaki przeżywała Polska i pogłębiającej się inflacji, suma ta nie mogła wystarczyć na budowę szkoły, starosta H. Kaliński zakupił za zgromadzone pieniądze 123.000 sztuk cegły i 32 m^3 desek.

Wiosną 1924 roku, gdy sytuacja gospdarcza zaczęła się stabilizować, a reformy skarbowo-walutowe premiera W. Grabskiego, zahamowały inflację, zawieszony chwilowo projekt budowy gmachu szkolnego zaostał na nowo podjęty. Sejmik na cel budowy przeznaczył 20 miliardów marek, a Rada Miejska 6 miliardów.

4 VI 1924 r. Rada Miejska ofiarowała pod budowę gmachu szkolnego plac o powierzchni 5.163 m^2 przy ulicy Rycerskiej obok dawnej cerkwi prawosławnej. 23 VI 1924 r. przystąpiono do budowy szkoły według planów architekta Wacława Kowalewskiego. Nadzór bnudowlany sprawował technik Jan Ratajewicz, a wykonanie prac murarskiach powierzono Janowi Marglowi i jego synom – Ludwikowi i Wacławowi. W momencie rozpoczęcia budowy, komitet dysponował materiałami budowlanymi i tylko kilkoma tysiącami złotych na realizację przedsięwzięcia (28 IV 1924 r. przeprowadzono wymianę pieniędzy, wymieniano 1,8 mln marek polskich na 1 złotego). I tym razem odwołano się do ofiarności publicznej. Na rzecz budowy były organizowane zbiórki uliczne, loterie fantowe, bale, koncerty i przedstawienia amatorskie. Wiadomo, że dochód z urządzonej 7 IX 1924 r. loterii fantowej wyniósł 1.944 zł, a z koncertu orkiestry 31 Pułku Strzelców Kaniowskich z Łodzi i zabawy tanecznej w dniu 8 XI 1924 r. na konto komitetu wpłynęło 1.416 zł. Podobnych imprez zorganizowano znacznie więcej.

20 XI 1926 roku w nowym budynku, wyposażonym w światło elektryczne i centralne ogrzewanie, rozpoczęły się lekcje. Lokalna „Ziemia Sieradzka” w następujących słowach skomentowała to wydarzenie: „Stało się to tak, że któregoś dnia pan Dyrektor powiedział dzieciom: „w poniedziałek przyjdziecie do nowego gimnazjum tylko nie od frontu, bo jeszcze nie gotowy, ale od tyły”. I przyszli wszyscy: każda klasa na czele z wychowawcą weszła do nowego gimnazjum. Z jakim uczuciem wchodziliśmy na piętro nowego gmachu ten się tylko dowie, kto wtedy wchodził. Uroczyście po marmurowych stopniach na wileki korytarz, a potem do sali wykładowej. Tak. To są sale. Kto nie widział – niech idzie zobaczyć. Takie ławki, jakie stoją w naszym gimnazjum posiadają: wszystkie zakłady naukowe wyższe, a średnie niektóre. Siedzi sobie teraz dwóch „sztubaków” w ławce i rośnie z dumy, że to dla nich takie eleganckie rzeczy przygotowano. Przejrzec się można w sprzętach! A ile powietrza, a ile światła. A jaki bajeczny widok na kochane miasto. To nic, że tam jeszcze nie ma poręczy na schodach (już balustrady żelazne gotowe, stoją oparte o ściany i czekają na umocowanie), to nic, że ściany nie pomalowane, że na parterze i w suterenach leżą stosy cegieł, gruzu i wszelkiego obrządku murarskiego, ale to już pałac, pałac wiedzy. To już nie kamienica, która ci na głowę rzucała tynkiem sufitu, jakeś spacerował po klasie, albo zgoła zamach na ciebie okrutny czyniła. To – pałac. Trzeba stanąć na rogu Rynku i ulicy Rycerskiej i skierować wzrok na zachód. Oczom nie wierzysz. Muzeum, nie muzeum, biblioteka któraś warszawska? Co to jest za gmach tam w głębi? To jest gimnazjum. Proszę czytać: „Wiedza to potęga”. Gmach na ukończeniu, ale już imponuje. Cudownie wyrósł. Bóg tu działał przez ludzi. Mirabilis Deus… Błogosławieni, którzy byli narzędziem Jego”.

Dziennik elektroniczny

Dokumenty szkolne

Katalog biblioteki

Aktywna tablica

Projekty zewnętrzne

Edukacyjna sieć antysmogowa

Projekt Meteo

 

 

RODO


 

Narodowy


 

 

 

Załatwiaj swoje sprawy przez e-urząd skarbowy


Nasi Partnerzy:

Ministerstwo_Edukacjikuratorium-oswiatylogo_UWrlogo-pllogo_ullogo-epaslogo-erasmus-pl-2021sks-logoszkola-odkrywcow-talentowakcja-pajacykprojekt-z-klasaszkola_mistrzow_programowanialogo-etwinning
Przejdź do treści